-

PG

Komentarze użytkownika

@Kto jest atomem wodoru? – czyli Cywilizacja jak Słońce (6 czerwca 2017 09:21)

Zgodzę się, że stawianie na cielesność w wydaniu, w jakim to uskutecznia obecna popkultura, to droga donikąd.

Że to instrument służący do uprzedmiotowienia kobiety (a pośrednio także i mężczyzny). Przypuszczam, że lansowanie takich postaw jak Madonna swego czasu czy Ariana Grande (połączenie dość jawnego obscenicznego seksizmu ze skądinąd atrakcyjnym scenicznie występem wokalno-tanecznym) jest działaniem planowym, bo wizualnie budzi instynka wiadome. Inna sprawa, że żaden szanujący się artysta nie pozuje półnago na scenie, bo wiadomo, że to jest niedozwolony środek dopingowy i działa głównie wtedy, gdy deficytów wokalnych zatuszować inaczej nie sposób albo publika nie dopisuje. A kto u nas nie ma oporów, by tak pozować? Np. Doda. Pro ...

PG
6 czerwca 2017 18:25

@Kto jest atomem wodoru? – czyli Cywilizacja jak Słońce (6 czerwca 2017 09:21)

"Następuje cicha militaryzacja instytucji państwowych, koncentracja policji. Choćby poprzez likwidację małych komisariatów i umacnianie dużych. Reorganizacja sądów i prokuratury pod kątem spodziewanych ruchawek. Wprowadzono też niepokojące zmiany w prawie, zwłaszcza dotyczące zalegalizowania użycia sił obcych imperiów na naszym terytorium i rozszerzanie okazji do ingerencji w przestrzeń prywatną obywateli np. pod pretekstem zwalczania przemocy w rodzinie i ochrony „dobra dziecka”"

 

Byłbym ostrożny w stwierdzeniu, że obecna polityka polskiego rządu to co najwyżej działanie dobrze opłaconego zarządcy w interesie pozostającego poza kulisami widzenia oprawcy. 

 

Natomiast genialna jest diagnoza genderowskiego bełkotu / ...

PG
6 czerwca 2017 16:36

@Kto jest atomem wodoru? – czyli Cywilizacja jak Słońce (6 czerwca 2017 09:21)

"Tylko ta religia (czytaj: biurokracja) potrafi uzasadnić i usprawiedliwić uprzedmiotowienie człowieka aż nawet do postaci surowca wykorzystywanego w produkcji przemysłowej".

 

Genialne zdanie. W przenośni i dosłownie.

Stąd tak silne dążenia "biurokracji" do zalegalizowania handlu narządami wewnętrznymi (domniemanie dopuszczalności pobrania narządów, redukcja wymogów formalnych przy stwierdzaniu śmierci mózgowej).

Świat bogaty (także islamscy szejkowie, bądźmy szczerzy) za narządy potrafi dobrze zapłacić..... do tego właśnie prowadzi odrzucenie Boga. Do całkowitego uprzedmiotowienia człowieka. Ja chcę żyć, więc - w czystych rękawiczkach - płacę za młodą nerkę. A nie interesuje mnie w jaki sposób zostanie ona pob ...

PG
6 czerwca 2017 16:02

@Kto jest atomem wodoru? – czyli Cywilizacja jak Słońce (6 czerwca 2017 09:21)

Paradokalnie w polskich realiach genialnym probierzem pozwalającym odróżnić ateizm agnostyczny od antyreligijnego ateizmu jest postawa wobec tzw. "miesięcznic" Kaczyńskiego.

Agnostycy mówią: "Nie wiem, po co Kaczyński to robi, ale w demokracji ma prawo to czynić, co uważa za słuszne, więc póki nikogo nie napastuje fizycznie, niech sobie je nadal organizuje. On po prostu dąży do wyjaśnienia prawdy najlepiej, jak potrafi".

Antyteiści mówią: "Oszołom, psychopata, który na tragedii brata i bratowej chce dorwać się do władzy!!! Jaka prawda? Tu chodzi tylko o interes polityczny!" 

Cywilizacja Łacińska nie ma nic wspólnego z ateizmem wojującym (antyteizmem).

Z kolei ateizm agnostyczny jest integralnym ele ...

PG
6 czerwca 2017 15:55

@Kto jest atomem wodoru? – czyli Cywilizacja jak Słońce (6 czerwca 2017 09:21)

Co do Ateizmu: wyróżnić tutaj trzeba dwie postawy:

1) ateizm antyteistyczny (nurt antyreligijny "zwalczać religie!"), z którym ściśle wiążą się takie postawy jak degeneracja moralna i konsumeryzm) od agnostycyzmu (z którym wiąże się równość w podejściu do różnych religii i postawy ateistycznej). 

2) Ateizm agnostyczny ("nie wiem, czy Bóg jest, ale nie wiem także, czy go nie ma, więc nie przeczę jego istnieniu") jest najwyższym wytworem cywilizacji europejskiej (najmniejszy wspólny mianownik dla wszelkich postaw), o ile się nie staje ateizmem wojującym z religią.

Bliższy mi agnostyczny ateizm, niż fundamentalizm.

Ale bliższy mi fundamentalizm (przynajmniej ten znany mi w katolickim wydan ...

PG
6 czerwca 2017 15:49

@Kto jest atomem wodoru? – czyli Cywilizacja jak Słońce (6 czerwca 2017 09:21)

Komunizm jako system to totalny badziew, bo nie ma żadnego przełożenia pomiędzy wysiłkiem jednostki a jej zarobkami. Komunizm premiuje miernotę: nie opłaca się wychylać i szarpać się - lepiej wychodzą ci, którzy obserwują trendy i je właściwie obstawiają.

Komunizm premiuje chorągiewki, przetrąca osobowościom kręgosłupy.

A trudno oczekiwać od jednostki wysiłku, jeśli i tak owoce jej zintensyfikowanej pracy zasilają wspólny portfel. A większość - wiadomo - chce natychmiastowej konsumpcji i jest leniwa. I to niezależnie od natury danego narodu: po prostu komunizm tego typu mechanizmy premiuje i zmusza naród do stania się takim właśnie bezwolnym, mamałygowatym. Kapitalizm natomiast nawet z leniwego narodu jest w stanie iskrę poświecenia wykrzesać.

Zdrowy ...

PG
6 czerwca 2017 15:39

@Kto jest atomem wodoru? – czyli Cywilizacja jak Słońce (6 czerwca 2017 09:21)

"Nie da się pokochać nieuchronnej konieczności życia w biedzie. Widzę to na przykładzie moich dzieci. Porządają bubli rozmaitych bo inne dzieci mają, reklamują, rywalizują, dowartościowują i kompensują swoje braki gadżetami." 

Istnieje asceza i istnieje bieda. To nie są tożsame pojęcia.

Widziałem uczniów, których nie stać było na wycieczkę szkolną (jak twierdzili rodzice), a którzy codziennie kupowali czteropaka Snickersów i się objadali nimi. Plus obowiązkowa pepsi-cola w pakiecie. Oczywiście próchnica totalna.

Znałem kobietę w RFN, która odziedziczyła po rodzicach (świetnie prosperująca piekarnia w czasie II w św.) pokaźny kapitał, a żyła skromnie, jak pan Bóg przykazał. Zakupy w Aldi ("mehr brauche ich doc ...

PG
6 czerwca 2017 10:41

@Kto jest atomem wodoru? – czyli Cywilizacja jak Słońce (6 czerwca 2017 09:21)

Co się dzieje w typowej zachodniej firmie, nastawionej na szybki zysk, gdy sprzedaż, która od kilku lat znajdowała się na ustabilizowanym satysfakcjonującym dyrekcję poziomie, nagle spadnie o 10%?

Ano dyrektor od Excela świruje i nie śpi po nocach, bo mu przepadnie premia i wczasy na Seszelach. I nie szuka przyczyn, lecz redukuje stan załogi o 15%, by wykazać nadwyżki,

A co się dzieje, gdy polskiej małej rodzinnej 1- lub 2-osobowej firmie obroty spadną o 30%? Ano nic. Po prostu w danym roku nie będzie wczasów zagranicą, lecz kąpiel w chłodnym Bałtyku. I wszystkim to wyjdzie na dobre, a najbardziej polskiemu PKB.

PG
6 czerwca 2017 10:20

@Kto jest atomem wodoru? – czyli Cywilizacja jak Słońce (6 czerwca 2017 09:21)

"Mało kto jednak zauważa, że proporcjonalnie do skali odstępstwa postępuje zubożenie materialne tychże narodów."

Przez ostatnie 30 lat wylansowano w Polakach popyt na rzeczy, których nigdy racjonalny człowiek by nie kupił za cenę, za jaką są one nam oferowane.

Pomińmy używki, skupmy się na odzieży:

Gdy w latach 1993-95 pojawiły się pierwsze w Polsce sklepy z oryginalnymi zachodnimi jeansami (być może pojawiły się wcześniej, ale mnie nie było na takie jeansy stać), poraziła mnie różnica w jakości. O ile zwykłe dżinsy po roku, góra po półtora, nie trzymały fasonu, leżały jak szmata i przecierały się, o tyle Levisy czy Lee potrafiły wytrzymać 3 lata i nadal wyglądać atrakcyjnie.

Przyzwyczaiłem się. Polubiłem. Pokochałem.

Od tego ...

PG
6 czerwca 2017 10:14

@Kto jest atomem wodoru? – czyli Cywilizacja jak Słońce (6 czerwca 2017 09:21)

"Biurokracja ma więc silną motywację (pokusę), żeby się demoralizować". 

Biurokracja (pasożytnictwo, życie kosztem innych), ma, po pierwsze, nie tyle pokusę do demoralizacji, ile silną pokusę, by się rozrastać. Najpierw rozrost, potem demoralizacja.

Jej rozrost powoduje osłabienie wykorzystywanego organizmu. Oczywiście w interesie biurokracji jest, by ten stan rzeczy jak najdłużej pozostał nieujawniony, a sam organizm utrzymywany był w przekonaniu, że z nim wszystko w najlepszym porządku.

A teraz pozwolę sobie na pewne, dla wielu nieuprawnioną, podmiankę: w miejsce biurokracji podstawmy kapitalizm (taki jaki my, Polacy, znamy po 89 r., czyli totalną nierównowagę sił między zachodnimi nadwyżkami kapitałowymi a polskim głodem na kasę). Wbrew pozor ...

PG
6 czerwca 2017 09:53

@Zdrada małżeńska - delikt cywilny czy przestępstwo? (30 maja 2017 14:54)

Powtórzył to po H.Burbonie dokładnie w tym samym celu, w jakim tamten 2 wieki przekabacił się, przyjmując koronę. Dokładnie w tym samym celu. Tyle że Ligowców i Hiszpanów zastąpiła koalica antyfrancuska.

Niestety nie powstrzymało to klęski Bonapartego. 

PG
31 maja 2017 16:35

@Zdrada małżeńska - delikt cywilny czy przestępstwo? (30 maja 2017 14:54)

I jeszcze jedno: 

osobiście sądzę, że Napoleon był mimo wszystko wspierany przez Rzym jako ktoś, kto jest w stanie powstrzymać to zło, które się rozlało po 1789 r.

Nieprzypadkowo właśnie Buonaparte powiedział, że "Paryż wart jest mszy".

No i co zrobił tak naprawdę Bonaparte? Ano reaktywował cesarstwo.... u szczytu potęgi.

Nieprzypadkowo Święte Przymierze, jakie rządziło Europą po upadku Napoleona, utrzymało wprowadzony przez niego Kodeks Cywilny na obszarze, na którym wszak panowało. 

Ośmielę się więc sformułować tezę, że taki a nie inny kształt prawa napoleońskiego został przez KRK milcząco (przecież nie znieśli obowiązywania kodeksu cywilnego, a nie mogli wyrazić nań zgodę) zaakceptowany.

Także w państwach, w któryc ...

PG
31 maja 2017 12:27

@Zdrada małżeńska - delikt cywilny czy przestępstwo? (30 maja 2017 14:54)

Ani Panu, ani mi, status Rzymu nie przysługuje.

Panu jako właścicielowi bloga przysługuje status Suwerena, ale nie Rzymu. A to istotna różnica.

Hitler po 1933 r. był Suwerenem, ale nie rządził Niemcami po chrześcijańsku.

Fakt posiadania (i sprawowania) suwerennej władzy w określonej dziedzinie, na określonym poletku (blog), wcale nie jest tożsamy ze sprawowaniem władzy w duchu zgodnym z nauką KRK.

KRK nie rości sobie prawa do posiadania skutecznej władzy w każdym zakątku tej ziemi.

Niech więc i Pan sobie nie rości prawa do tego, by uważać, że dzierżona przez Pana jako Suwerenna władza (choćby możliwość blokowania) jest tożsama z duchem pojmowania spraw przez dwutysiącletnią instytucję, jaką jest KRK.

[Terroryści z ISIS też twierdzą ...

PG
31 maja 2017 12:16

@Zdrada małżeńska - delikt cywilny czy przestępstwo? (30 maja 2017 14:54)

Ustaliłem ją w oparciu o powszechnie dostępną wiedzę.

W kręgach niewykształconych te różnice może były nieco mniejsze (kilka-kilkanaście lat), w warstwach majętnych (szlachta) i dwadzieścia lat nie było rzadkością, a branie się przez młokosów za ożenek było źle widziane.

"Aha... jedna uwaga na tym blogu to mi przysłguje statusu Rzymu, a nie Panu. Będę wdzięczny za szacunek dla tego."

Przeca to nie ja, a JPII, podpisał Konkordat....  przypominam tylko, że on obowiązuje.

PG
31 maja 2017 12:06

@Potępianie zmarłych i opłakiwanie żywych (31 maja 2017 09:00)

Tola, wspierana Otokarem Balcym i Alojzym Molem.

/Czy to aby nie brak argumentów powoduje chęć sięgnięcia po tożsamość? Niskie to..../.

Polski "realny socjalizm" (bo przecież nie komunizm) nie zbłaźnił się jako idea. Rozwodniony komunizm to było najlepsze, co mogliśmy po 1945 r. zrobić.

Polscy "pro-moskiewscy socjaliści" (z czasem coraz mniej pro-moskiewscy i coraz mniej "socjaliści") zbłaźnili się uprawianą prywatą, kolesiostwem, poklepywaniem swoich po plecach i instrumentalnym potraktowanie idei. 

Gdyby nie nierówności społeczne (wille i konszachty dla wybranych, M-3 dla plebsu po 15 latach czekania w spółdzielni mieszkaniowej) socjalizm trwałby w Polsce wieki, twierdzę.

PG
31 maja 2017 12:00

@Zdrada małżeńska - delikt cywilny czy przestępstwo? (30 maja 2017 14:54)

Osoby domagające się uczynienia z nakazów i zakazów religijnych prawa obwarowanego sankcją państwową, a tym samym likwidacji państwa jako gwaranta wolności cywilnej, są niczym innym, jak właśnie funkcjonariuszami ISIS, z katechizmem Kościoła Rzymsko-Katolickiego w roli szariatu włącznie.

[Jeśli komuś się wydaje, że PiS jest zwolennikiem tego typu rozwiązań, jest w głębokim błędzie... to gęba, którą PiS-owi przyprawiona została przez niechętną mu lewicę świecką.] 

Nie da się w tym kraju, w tych realiach i w tym czasie wyrugować prawa cywilnego i zmusić Polaków do przestrzegania katechizmu. No sorry Winnetou... 

Piszę to nie jako zwolennik Michnika, ale jako katolik z krwi i kości... a przede wszystkim jako realista. ...

PG
31 maja 2017 11:31

@Zdrada małżeńska - delikt cywilny czy przestępstwo? (30 maja 2017 14:54)

Próba ujęcia tego, co sakramentalne, w karby prawa zawsze kończy się fatalnie dla sakramentów, zapewniam.

Bogu co boskie, cesarzowi, co cesarskie. Niczego mądrzejszego, niż byty równoległe (z jednej strony religia i związane z tym nakazy i zakazy, a z drugiej prawo cywilne i wynikająca z niego większa swoboda obyczajowa niż ta przypisana jednostce ludzkiej w Kościele) nie wymyślimy, zresztą Chrystus się tego także nie podjął.

Niektórzy, owszem, próbowali, jak choćby Święta Inkwizycja próbując na co najmniej dwieście lat od pierwszych odkryć Kopernika utrzymać Ziemię w centrum wszechświata, wbrew wszelkim dowodom naukowym, ale skończyło się to tylko i wyłącznie utratą przez Kościół twarzy jako poważnej instytucji naukowej.

T ...

PG
31 maja 2017 11:11

@Zdrada małżeńska - delikt cywilny czy przestępstwo? (30 maja 2017 14:54)

Podstawowym nakazem przy ocenie przeszłości jest uwzględnianie realiów wówczas panujących. Podstawowym błędem, jaki robi każdy quasi-historyk, jest pominięcie tych realiów i próba przeniesienia dawnych rozwiązań do dzisiejszych czasów.

W epoce CK statystyczna różnica wieku pomiędzy małżonkami wynosiła kilkanaście lat na (nie)korzyść mężczyzn. W praktyce wyglądało to tak, że 35-40 letnia kobieta po odchowaniu dzieci (których od 18 do 30-35 roku życia) miała za partnera już nieco leciwego, a niekiedy po prostu stetryczałego męża, który poza skatem tudzież pogadankami o melioracji nie miał jej nic innego do zaoferowania (casus opisany genialnie w Nad Niemnem).

Więc albo czytała romantyczne klechdy francuskie, cie ...

PG
31 maja 2017 10:55

@Potępianie zmarłych i opłakiwanie żywych (31 maja 2017 09:00)

"Ja tego nie wiem, wiem, że w latach osiemdziesiątych krzyże jeszcze chyba w klasach nie wisiały".

Krzyże powszechnie wieszano je w czasie festiwalu Solidarności, tj.1980-81 r.

Potem na fali szarży ZCHN-u w 1990 r. wraz z wejściem religii do szkół.

Przypuszczam, że po 13.12. zniknęły. U nas w szkole imienia Świerczewskiego -Waltera jeden się ostał aż do 1986 r., w sali od zetpete. Pewnie dlatego, że był za rogiem szafy i nikt go nie widział przy wejściu, a był przybity na zabój gwoździem gniotsa nie łamiotsa.

PG
31 maja 2017 10:20

@Potępianie zmarłych i opłakiwanie żywych (31 maja 2017 09:00)

To do mnie uwaga, czy to pana Krzysztofa?

PG
31 maja 2017 10:09

Strona 1 na 5.    Następna